piątek, 28 stycznia 2011

Niebieski sen

czy próbowałeś w locie
złapać
przelatujące chmury

chciałabym się nimi upić
i latać

uśpiłabym wrogów
soczystym sokiem
z najczerwieńszych jabłek

po cichu zakradłabym się
i zabrała im klucze
do niebieskiej wolności

Wariatka

strzelam
do księżyca
nawet się nie broni

umiera zmęczony

tak jak wczoraj słońce
odeszło zastrzelone

jutro będę strzelać od początku

Zła wolność

spojrzałem w oczy wolności
brązem przymknięte powieki

próbowałem zmazać
jej twarz z pamięci

ale ona pozostała
niezniszczalną blizną
która nie chce się goić

czułem jak wbijała się we mnie
raniąc skórę
biała krew zalała jej ręce

zabiłbym ją
gdybym tylko mógł ją dotknąć
gdyby tylko jadem
nie mówiła kocham

Dwa miesiące

kropelką chwili
upajaliśmy się
przez życie

dotykiem
błogosławiłam
każdą tęczę
w zielonym oku

próbowałam
złapać czas
na lasso
starego kowboja

lina pękła
choć w historii
jeszcze nigdy
nie zawiodła

jakby zniknęły mury
to nasze dłonie
odnalazłyby drogę
do domu

Wiatr

nie mówiłeś
jestem
byłam pewna
kobiety z kosą

a tak nagle dzisiaj
usiadłam w słońcu
między winogronami

bawiłeś się kartką
odchylając ją lekko
włosy splotłeś w warkocz

szeptałeś do ucha
moja królewno
zamknęłam powieki

dotykałeś skóry
ust szyi
nie bałam się
jak dawniej

tak bardzo pragnę
nie otwierać oczu

szukałam wiatru
w polu

znalazłam

środa, 12 stycznia 2011

Zapach

dopóki wierzę w gwiazdy
nie ma znaczenia
że jesteś tam wysoko

i nie ma wątpliwości
że nie przemijasz
przecież ja też umieram

usiadłam na pomoście
i zamknęłam oczy
drżąc pod wpływem wiatru

spadły liście na taflę wody
cicho z uśmiechem
zamoczyłam dłoń

wiesz jaki zapach ma jesień
kiedy nosi twoje imię?
zapach letniego deszczu