niedziela, 5 grudnia 2010

Dym z komina

jesteś moją piękną chwilą
uśpioną w szumie drzew
wiatrem w ciepły wieczór
i słońcem gdy pada deszcz
i choćbym chciała pisać
tak jak dyktują mi łzy
już tego nie zrobię
bo teraz jesteś ty
więc rybko nie każ
mi pisać wzniosłych słów
bo dziś nie piszę uczuciami
zamknięto fabrykę snów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz