poniedziałek, 27 grudnia 2010

Aria na anielskiej strunie

rozetrzyj w dłoniach
cytrynowe igły
miękkie jak puch twoich skrzydeł

tak świeżo pachnie skóra o poranku
gdy po śnie otwieram oczy
i oglądam twój uśmiech

zanurz dłonie w potoku
i pij ten czysty napój bogów
skradziony im przez ptaki

tak czuję pod każdym twym dotykiem
jak bije we mnie serce
coraz głośniej mówiąc prawdę

zamknij oczy
narysuję ci imię dziecka
na nagich piersiach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz