nie mów o śmierci tak
jak mówisz o miłości
z taktem subtelnością
nie pożądaj jej ni trochę
nie zazdrość nie kochaj
lecz nazywaj imieniem
nazywaj jak najczęściej
oswój jej płomienie
i reaguj na nie śmiechem
biegnij po krawędzi życia
pewnie jak nigdy jeszcze
patrz jej w oczy
jak nigdy nie patrzyłeś w moje
tak jak nigdy nie patrzyłeś na mnie
nie bój się jej
ale szanuj
nie krzycz
tak jak nie krzyczysz na mnie
mów do niej by nie czuła się sama
mów o namiętnie
z błyskiem w oku i żarem na ustach
czekaj na nią cierpliwie
jak czekasz na kobietę
ale tylko mnie kochaj naprawdę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz