niedziela, 27 lutego 2011

Zielone oczy Isabelle

nie widziałam
zimnego ciała
w dębowej skrzyni

jedynie proch
zamienił się
w glebę
dającą życie

a to jeszcze było
wczoraj

spisał testament
tobie oddaję
skrzydła
kota
serce

zielone oczy
zostawiam
Isabelle

Kołysaniem

kołysaniem
nazwij dotyk dłoni
gdy zasypiam

drżeniem myśli
mocniej niż
ciała

lecę wyżej
niż ty

Przed polem

szuka znaków
a te rozsiane
między kłosami

małe marzenia
stają się wielkie

ale dziś jest sama

nie bój się ciemności
córeczko

wzrok się przyzwyczaja